Pokaż cycka nie dyplom
- Izabela Solarek
- 28 paź
- 2 minut(y) czytania
Czy zdarzyło Wam się spotkać z szowinistycznym traktowaniem w pracy? Kiedy to ego Waszych współpracowników płci przeciwnej było tak rozbuchane, że pomniejszało Waszą wartość merytoryczną i oceniało Was w kategorii walorów estetycznych a nie kompetencji czy wiedzy i doświadczenia?
Brzmi kontrowersyjnie – może trochę za bardzo wprost? Jednak jak się okazuje problem wcale nie taki rzadki.
Ostatnio podczas przygotowań do prelekcji na temat kobiet – menadżerów znalazłam statystyki GUS na temat wykształcenia kobiet i mężczyzn. Jednoznacznie wskazują one, iż kobiety w Polsce są znacznie lepiej wykształcone niż mężczyźni:
Według raportu z roku 2023 w Polsce u osób w wieku 25-34 lat, wyższe wykształcenie posiadało 50% kobiet i 31% mężczyzn
Lecz pomimo wykształcenia, szerokich kompetencji i umiejętności nadal borykamy się z udawadnianiem swojej wartości jako pracownika na stanowiskach specjalistycznych czy menadżerskich. Wciąż musimy walczyć ze stereotypami – kobiety są zbyt emocjonalne, z nadmierną skłonnością do kompromisów i brakiem posłuchu wśród podwładnych, mają kobiecy styl zarządzania – nie no serio? A jaki mamy mieć?
Szaleją nam hormony - postrzegane jesteśmy przez pryzmat – nawet teoretycznego – macierzyństwa czy niestabilności emocjonalnej w okresie okołomenopauzalnym…
Coraz lepiej wykształcone, kompetentne i posiadające predyspozycje psycho–fizyczne kobiety nadal są pomijane są podczas decyzji zarządu o awansach a w procesach rekrutacji na wysokie stanowiska zwykle wygrywają mężczyźni. Nie mówiąc o dysproporcjach w zarobkach.
Z danych statystycznych wynika jasno, że w Polsce kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni a pomimo to, według danych KRS w zarządach spółek mamy zaledwie 253 tys. kobiet, za to 518 tys. mężczyzn.
Co ciekawe kobieta może mieć cały segregator dyplomów, zbudowaną markę osobistą, doskonałe rekomendacje z rynku pracy i usłyszeć odmowę awansu lub w procesie rekrutacji.
A może kobiety traktowane są w kategorii ładna i głupiutka, użyteczna, ale nie zagrożenie? A może przeciętna, ale mądra - niestety zagrożenie dla rozbuchanego ego samca „alfa”?
Jednak niestety każdy kij ma dwa końce i czy przypadkiem nie jest trochę winy w nas samych?
Oczywiście, że trudności kobiet w pracy wynikają głównie z dyskryminacji płciowej i traktowania kobiet w kontekście stereotypów i płci jednak same kobiety często stawiają się również w roli podległej do mężczyzn pomimo lepszego wykształcenia i kompetencji, kobiety celowo zaniżają swoją samoocenę i poczucie własnej wartości chociaż pracują ciężej na swoją pozycję, aby udowodnić swoją wartość i to, że zasługują na stanowisko jakie zajmują lub do jakiego pretendują.
To my stawiamy sobie wysokie standardy pracy własnej i wymagań wobec pracowników i dążymy do perfekcjonizmu. Mężczyźni pomyślą i działają (lub nawet nie pomyślą a już robią) a my rozmyślamy, analizujemy i ciągle czujemy się niewystarczające.
Jednak pamiętajmy, że mamy asy w rękawie:
· ze względu na cechy związane z płcią
• zdobyte doświadczenie zawodowe
• umiejętności godzenia wielu obowiązków jednocześnie
• łatwość budowania długoterminowych relacji z otoczeniem – klientami i dostawcami
• umiejętność zbierania i przetwarzanie danych
• wrażliwość i kobiecą intuicję!
Dlatego dziewczyny, pracujmy i działajmy w oparciu o nasze mocne strony i atuty płci oraz jak zawsze doskonalmy to co możemy i chcemy!
Ściskam 😊



Komentarze